Dzień 85: Owocowanie

Mt 21,12-22

W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.

Pamiętajmy, że trwamy w świętej Bożej obecności. Powitajmy dziś Chrystusa jako wielkiego Króla naszego życia. Podczas minuty ciszy pomódl się o Boże błogosławieństwo dla Ciebie, Twojej rodziny, bractwa i wszystkich mężczyzn ze społeczności Exodus.

Ojcze nasz, któryś jest w niebie: święć się imię Twoje, przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj.

I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom.

I nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw od złego. Amen,

Przyjmij Króla z wiarą, abyś mógł przynieść owoc.

Czytanie z Ewangelii według świętego Mateusza

A Jezus wszedł do świątyni i wyrzucił wszystkich sprzedających i kupujących w świątyni; powywracał stoły zmieniających pieniądze oraz ławki tych, którzy sprzedawali gołębie. I rzekł do nich: «Napisane jest: Mój dom ma być domem modlitwy, a wy czynicie z niego jaskinię zbójców».

W świątyni podeszli do Niego niewidomi i chromi, i uzdrowił ich. Lecz arcykapłani i uczeni w Piśmie – widząc cuda, które uczynił, i dzieci wołające w świątyni: «Hosanna Synowi Dawida» – oburzyli się i rzekli do Niego: «Słyszysz, co one mówią?» A Jezus im odpowiedział: «Tak jest. Czy nigdy nie czytaliście: Z ust niemowląt i ssących zgotowałeś sobie chwałę?»Z tym ich zostawił, wyszedł poza miasto do Betanii i tam zanocował.

Wracając rano do miasta, uczuł głód. A widząc drzewo figowe przy drodze, podszedł ku niemu, lecz nic na nim nie znalazł oprócz liści. I rzekł do niego: «Niechże już nigdy nie rodzi się z ciebie owoc!» I drzewo figowe natychmiast uschło. A uczniowie, widząc to, pytali ze zdumieniem: «Jak mogło drzewo figowe tak od razu uschnąć?» Jezus im odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam wam: jeśli będziecie mieć wiarę, a nie zwątpicie, to nie tylko z figowym drzewem to uczynicie, ale nawet jeśli powiecie tej górze: „Podnieś się i rzuć się w morze!”, stanie się. I otrzymacie wszystko, o co na modlitwie z wiarą prosić będziecie».

Rozważanie

Jezus wkracza do własnego domu, gdy przybywa nie tylko do żydowskiej stolicy, ale w szczególności do Świątyni. Było to miejsce, w którym mieszkał Bóg, sięgające czasów przybytku na pustyni, trwające aż do wygnania babilońskiego. Od tego czasu obecność Boga nie spoczywała już na ludziach, nawet po odbudowaniu Świątyni. Jezus przychodzi, aby przywrócić tę obecność, ale nową Świątynią jest Jego własne ciało. Starał się oczyścić swój lud, wypędzając z niego wszelkie zepsucie i chciwość. Jego wejście do Jerozolimy oznacza czas nawiedzenia, kiedy Izrael może uznać swojego prawowitego króla, uznając jego władzę nad Świątynią i całym ludem, lub odrzucić jego słuszne roszczenie.

Panowanie Jezusa nad naszym życiem nie zależy od naszego uznania, ale jeśli przyjmiemy Go do naszego życia, wydamy owoce. Odrzucając Króla, Izrael nieświadomie staje się środkiem zbawienia dla narodów. Boży plan działa nawet poprzez nasz grzech, ale nie staje się to powodem do odrzucenia lub usprawiedliwienia samego grzechu. Widzimy tę rzeczywistość w przypowieści o drzewie figowym, która może wydawać się trochę niejasna.

Tym drzewem figowym jest Izrael. Jezus pragnie, by jego lud Go przyjął i odpowiedział na Jego miłość. Kiedy przybywa na inspekcję winnicy swego Ojca, prosząc o sprawozdanie z pracy sług, nie mają oni nic do pokazania. Użytkowanie ziemi obiecanej przez Izrael nie przyniosło owocu, jakiego pragnął Ojciec. W Ewangelii wg św. Łukasza znajdujemy interpretację tego fragmentu:

I opowiedział im następującą przypowieść: «Pewien człowiek miał drzewo figowe zasadzone w swojej winnicy; przyszedł i szukał na nim owoców, ale nie znalazł. Rzekł więc do ogrodnika: „Oto już trzy lata, odkąd przychodzę i szukam owocu na tym drzewie figowym, a nie znajduję. Wytnij je: po co jeszcze ziemię wyjaławia?” Lecz on mu odpowiedział: „Panie, jeszcze na ten rok je pozostaw; ja okopię je i obłożę nawozem; może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz je wyciąć”». (Łk 13,6-9)

Bóg czyni to samo wobec nas. Daje nam więcej czasu, wraz z wieloma okazjami do zwrócenia się do Niego, nawożąc nas poprzez pomoc naszych braci i inne chwile łaski. Musimy jednak działać zgodnie z Bożą cierpliwością, ponieważ czas mamy ograniczony. Jezus łaknie naszej miłości i przyjaźni, ale my musimy to odwzajemnić i przynieść owoc według darów, których nam udzielił. Kiedy Jezus przychodzi do świątyni, rozpoznają Go tylko chorzy, dostrzegając potrzebę uzdrowiciela i zbawiciela.

Ten najświętszy z tygodni jawi się przed nami jako czas nawiedzenia. Jezus przychodzi do nas ze swoją potężną mocą, przeżywając mękę i śmierć jako wielki dar wolności dla nas. Przyjmując ten dar musimy odpowiedzieć i działać na jego podstawie, mając wiarę i podążając za Jezusem w miłości.

Módlmy się dzisiaj, aby właściciel winnicy mógł nas uprawiać, abyśmy przynosili owoce dla Jego chwały.

Przyjmij Króla z wiarą, abyś mógł przynieść owoc.

Módlmy się:

Panie, wejdź dziś do naszych serc, abyśmy mogli powitać Cię jako naszego Króla. Przemień nas, abyśmy przynosili owoc, który trwa w życiu wiecznym. Prosimy Cię o to przez Chrystusa, naszego Pana. Amen.

W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.